This is an automated archive made by the Lemmit Bot.

The original was posted on /r/polska by /u/smutnykotek on 2024-04-09 18:32:19.


To co się dzieje z fotografami zdjęć legitymacyjnych to jakaś patologia.

Wymyślił sobie jeden z drugim na przełomie millennium, że będzie wielkim fotografikiem bo umie wciskać guziczek na aparacie - o ten największy, po prawej. Fotografia cyfrowa zaczęła wtedy wypierać analogową i namnożyło się tego beztalencia jak grzybów po deszczu, nie zniesę.

Zerowe pojęcie o światłocieniu, skali dystorsji z obiektywu na danej ogniskowej, na której robisz komuś zdjęcie, a potem masz mordy jak z gabinetów śmiechu z krzywymi lustrami. Winietowanie? Kurła paanie, kto to słyszał. Klient siada, ja robie zdjęcie i cyk, fajrant, pora na CSa. A gdzie wybór, masz tumanie jeden z drugim kartę pamięci na parę giga to zrób temu biednemu człowiekowi chociaż 3 do wyboru. Myślisz że jesteś Annie Leibovitz?

Kolejna sprawa to retusz, albo jego brak. Kiedyś fotografik rył ołówkiem po kliszy aby usunąć błędy. I był jak saper! Raz się pomylisz i do widzenia! A oni w krzyk że im z urzędu wrócą z reklamacją bo nie przyjęli. Ty masz usunąć tylko zmiany czasowe jebanym stemplem który masz w starym photoshopie a nie robić operację plastyczną. I masz historię zmian które możesz w każdej chwili cofnąć do kurwy nędzy.

Jak się zmieniły przepisy fotografii do wszystkich najważniejszych domkumentów, masz jedno ujęcie en face z jednolitym oświetleniem, te ameby mają jeszcze prościej. Wystarczy skupić się na owalu twarzy i mimice. Ale nie, jedno zdjęcie jebnie z żabiej perspektywy, delikwent wygląda jak na magshocie więziennym, 20 lat bez wyroku kurwa. Albo z wysokości stratosfery, najlepiej lasce z małą brodą, skróćmy ją jeszcze bardziej, może nikt nie zauważy. Za ciężko jest kliknąć trzy razy więcej, zbyt ciężko obrócić monitor i pokazać co wyszło. Ale on jest artysta, psia mać.