This is an automated archive made by the Lemmit Bot.
The original was posted on /r/polska by /u/StalinistBandit on 2025-05-27 14:57:53+00:00.
Czy gastronomia w Polsce już na prawdę tak upada, że jedyne co się opłaca otwierać to kebaby? Co chwilę słyszę, że w mojej okolicy otwiera się kolejny kebab - Kraftowy, kula mocy, tani, drogi, Turecki, Indyjski, Polski… To już zaczyna wyglądać jakby ktoś te kebaby otwierał jako pralnie brudnych pieniędzy ze względu na ich ilość wszędzie. Dochodzi czasem do momentów gdzie niczym żabki te kebaby stoją trzy różne lokale 100 metrów od siebie.
Nie zrozumcie mnie źle - sam bardzo lubię zjeść sobie takiego od czasu do czasu, ale nie samym mieszanym-mieszanym człowiek żyje i chciałby zjeść czasem coś innego. W samym moim, stosunkowo niewielkim (>40 000 mieszkańców) mieście w przeciągu ostatniego roku otwarło się 8(!) kebabów, a już od dawna nie słyszałem o otwarciu żadnego burgera, pizzerii, nie wspominając już o jakiekolwiek dobrej restauracji z kuchnią Tajską, Włoską albo jakąkolwiek inną, bo to już w ogóle chyba zaczyna być na wymarciu u nas poza największymi metropoliami.
Rozumiem też, że to częściowo kwestia ceny, bo już praktycznie wszędzie w Polsce można zjeść w miarę dużego kebaba za mniej niż 20zł i nawet jeśli w środku jest pies zmielony z budą, to smakuje, zapycha i jedynym ewentualnym efektem ubocznym jest lekka sraka, no ale to w takim razie co czyni wszystkie inne fast foody “drogimi”?
Czy was też frustruje ta inwazja osmańska na Polskę?