This is an automated archive made by the Lemmit Bot.

The original was posted on /r/polska by /u/Trivi4 on 2025-06-20 11:04:25+00:00.


Mam ostatnio takie ciekawe porównanie. Mieszkam sobie w default city na Pradze Północ, słynnej siedzibie przestępstwa i patoli. Moja koleżanka ostatnie dwa lata mieszkała w Amsterdamie, w Bijlmermeer, słynne z mieszkalnictwa socjalnego i że kiedyś jebnął tam samolot.

W ciągu ostatnich ~6 miesięcy koleżanka miała dwie małe bomby w budynku, prawdopodobnie porachunki narkotykowe. Miała strzelaninę pod oknem, a jakiś tydzień temu próbę podpalenia na klatce schodowej.

A u nas? No faktycznie dilerzy ganiają się z psiarnią, są czasem włamania na parterze, czasem jakiś deweloper podpali zrujnowaną kamienicę. That’s about it.

Kiedys to było inaczej. Moja babcia mieszkała na Brzeskiej, i jak ktoś nie był swój to było groźnie. Mieszkałam na woli i mijałam miejsce strzelaniny pod TGI Fridays, widziałam ślady krwi na chodniku.

Ale dzisiaj, w porównaniu z zagranico, jest naprawdę bardzo spokojnie.