This is an automated archive made by the Lemmit Bot.

The original was posted on /r/polska by /u/haleth44 on 2025-06-20 20:49:36+00:00.


Cześć

Jakiś czas temu miałem bardzo niemiły incydent, spowodowany w dużej części moją naiwnością, oczywiście pozwalam wam wszystkim się ze mnie śmiać, ale mam nadzieję, że ktoś to zobaczy i będzie uważny.

Jechaliśmy z dziewczyną do muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Partnerka nie była nigdy (była w innym muzeum tego typu), ja byłem raz w gimnazjum, więc postanowiliśmy, że teraz, z nieco innym mentalem, warto by było zwiedzić na nowo.

Jechaliśmy dość długo, gonił nas czas i trochę się śpieszyliśmy. Zajechaliśmy już do Oświęcimia, nawigacja prowadzi mnie już na parking muzealny. Ale tutaj pojawia się niespodzianka…

Na chodniku stoi jakiś gostek 18-lat w kamizelce odblaskowej, macha flagą i trzyma czarny szyld ze strzałką skierowaną z naszej perspektywy w prawo i napisem:

DO PARKINGU AUSCHWITZ

Pomyślałem, że może parking przy muzeum jest w remoncie, więc jest zastępczy gdzieś indziej + śpieszyło nam się. Nawigacja prowadzi prosto, ale skręcam w to prawo.

Jadę i ta sama sytuacja - stoi jakiś chłopak w podobnym wieku, tak samo ubrany i trzyma ten sam szyld, tym razem strzałka w lewo. Skręcam.

Widzę chłopa po 30 w kamizelce odblaskowej i macha do mnie z uśmiechem cwaniaczka, żebym wjeżdżał na parking. Parking oblepiony czarnymi szyldami “PARKING MUZEUM AUSCHWITZ”. Wyglądało to dość wiarygodnie, nie powiem. Obok stoi jakiś food truck, ale też cały na czarno. Nie wjeżdżam. Staję na parkingu obok. Podchodzi do mnie i pytam się go:

  • Dzień dobry, czy można na tym małym parkingu stawać?

  • Dzień dobry, nie radziłbym, to jest teren szkolny i staje pan na własne ryzyko.

Oglądam się i żadnej szkoły nigdzie nie widzę XD

Wjeżdżam na ten jego parking, pytam się o cenę, a on mi mówi, że 40 zł za cały dzień. Trochę mnie zatkało, ale byliśmy już spóźnieni, więc zapłaciłem…

Zaparkowałem i musieliśmy jeszcze dojść do muzeum, 5 minut pieszo.

I moim oczom ukazuje się piękny parking muzealny, tuż pod obiektem, do połowy pusty, spokojnie byłoby miejsce dla mnie. Już wtedy doszło do mnie, że się nadziałem.

Spojrzałem na cenę właściwego parkingu muzealnego. 20 zł za cały dzień. Krew mnie zalała, że tak się dałem oszukać jak dziecko.

Po całej wycieczce wróciliśmy na ten felerny parking i nawet tego chłopa już tam nie zastaliśmy, nikt nawet tego parkingu nie pilnował - kij wie, o której się zawinął. W domu okazało się, że mam jeszcze paragon w kieszeni, więc przeczytałem go, żeby upewnić się, czy rzeczywiście to był jakiś prywaciarz, czy a nuż był to jakiś specjalny parking dodatkowy muzealny, ale po prostu droższy. No i nazwa obiektu na paragonie:

K O Z A K B U R G E R

Nie ma co nawet szukać w internecie, chłopa nawet na google maps nie ma XD Poszukałem po NIPie i jest niepełny adres podany.

I powiem wam, że nawet nie jest mi żal tego, że trochę przepłaciłem. Trudno, zdarza się. Ale ogromnie wkurwia mnie jednak fakt, że gość zabiera znaczącą część zarobków muzeum, wykorzystując tym samym fakt, że jest to miejsce, które odwiedzają masy ludzi. Dosłownie rucha na hajs instytucję upamiętniającą jedną z największych tragedii w historii ludzkości, która już i tak musi się dopraszać odwiedzających o dodatkowe donacje na m.in. utrzymanie czy renowacje.

Co sądzicie na ten temat? Czy warto by było np. zadzwonić do muzeum i poinformować ich o tym procederze? A może spotkaliście się z jakimś innym rodzajem scamu w naszym pięknym kraju?