This is an automated archive made by the Lemmit Bot.

The original was posted on /r/polska by /u/Vatonee on 2025-09-19 18:32:32+00:00.


Pewnie cześć osób wie, że środki gromadzone na PPK można raz w życiu (przed 45. rokiem życia) wypłacić i wykorzystać na pokrycie części wkładu własnego przy kredycie hipotecznym. Ostatnio skorzystałem z tej możliwości i chciałem się podzielić wrażeniami, może komuś to jakoś pomoże.

Najpierw plusy. Cały proces się udał i nie był jakoś bardzo skomplikowany, choć stopień utrudnienia zależy od instytucji finansowej (o tym zaraz). Niewątpliwą zaletą jest możliwość skorzystania z tych środków, ja to traktuję tak jakbym miał część kredytu na 0%, bo chociaż trzeba to oddać w ciągu 15 lat, to oddajemy sobie samemu, bez oprocentowania - zakładając brak deflacji, jest to w zasadzie darmowy pieniądz. A jak nie oddamy, to płaci się tylko podatek Belki od zysków.

Teraz minusy.

Po pierwsze, proces dość mocno różni się w zależności od instytucji finansowej. I tak na przykład w Nationale Nederlanden można zlecić taką wypłatę online w 5 minut, ale w Goldman Sachs trzeba wydrukować umowę i poświadczyć notarialnie, a potem wysłać listem do Warszawy (można podpisać elektronicznie kwalifikowanym podpisem, ale mało która osoba prywatna taki podpis posiada).

Po drugie, ponieważ instytucje finansowe po zleceniu najpierw sprzedają fundusze a potem przelewają pieniądze bezpośrednio sprzedającemu (chyba że budujemy dom), nie wiadomo dokładnie ile zostanie wypłacone. Da się to obejść zlecając wypłatę kwoty nieco mniejszej niż całość środków na rachunku, licząc na to, że przez te parę dni fundusz nie straci. Dodatkowo, zastrzegają sobie do 10 dni na wypłatę, więc trzeba odpowiednio ustalić to ze sprzedającym, zwłaszcza jeśli trzeba coś wysłać listem. Akurat w moim przypadku wypłaty były w ciągu 3-4 dni roboczych.

Po trzecie, bank nie chciał zaakceptować mi do wypłaty kredytu, jako dowodu zapłaty, ani zawartych umów o wypłatę, ani potwierdzeń otrzymanych przelewów udostępnionych mi przez sprzedającego. Musiałem osobno pisać do instytucji finansowych z prośbą o wysłanie potwierdzeń przelewów - na szczęście udostępnili mi to w ciągu 1 dnia.

Ogólnie rzecz biorąc, szkoda, że w całej tej procedurze nie funkcjonuje coś w rodzaju pośredniego rachunku technicznego, na którym byłaby gotówka po sprzedaży funduszy. Wtedy można by zlecić sprzedaż funduszy wcześniej, wiedzieć dokładnie, ile jest gotówki, i zlecić ją od razu po podpisaniu umowy sprzedaży.

Podsumowując - czy warto? To już trzeba ocenić samemu, biorąc pod uwagę swój wiek, przyszłe plany i ilość środków które są na szali. Ja uznałem, że warto.